Chris Hemsworth żałuje roli w ostatnim "Thorze": Stałem się swoją parodią
Deadline / / 30-04-2024 23:00
Po ostatnim "Thorze: Miłości i gromie" mówi się, że Chris Hemsworth pożegnał się już z rolą Thora, do czego mógł się przyczynić słaby odbiór filmu. Po dwóch latach od premiery aktor przyznał wręcz, że żałuje tej roli, bo "stał się parodią samego siebie". Co poszło nie tak?
Dałem się wciągnąć w improwizację i wariactwo i przez to stałem się parodią samego siebie – powiedział w wywiadzie dla Vanity Fair. Nie skończyło się to dobrze – dodał.
Wygląda też na to, że Hemsworth w ogóle nie ma dobrego zdania o Thorze, którego grał w łącznie ośmiu filmach:
Czasami czułem się jak ochroniarz ekipy. Czytałem role innych i mówiłem: O, mają o wiele fajniejsze rzeczy. Mają więcej zabawy.
Robert Downey jr z kolei wcielający się w uniwersum Marvela w Iron Mana wypowiedział się o Thorze dużo przychylniej:
Hemsworth ma moim zdaniem najbardziej złożoną postać w spośród Avengerów. Jest i zabawny, i poważny. Ma w sobie powściągliwość, ogień i łagodność.
Sam Hemsworth przyznał również:
Tak, jestem częścią tej wielkiej rzeczy, ale prawdopodobnie można mnie zastąpić.
Co więcej, aktor uznał, że po występie w "Miłości i gromie" jest winny widzom kolejnego "Thora". Ale przyznał, że już może być za późno:
Połowa mózgu mówi mi: Miałeś za długą przerwę i być może ten pociąg już odjechał.
Nieoficjalne źródła donoszą jednak, że Marvel nie zrezygnował z Thora i zamierza zrealizować 5. film. Z pewnością jednak bez Taiki Waititiego za kamerą.
Najnowszą rolą Hemswortha jest występ w "Furiosie: Sadze Mad Max", czyli prequelu "Mada Maxa: Na drodze gniewu". Aktor zdradził, że była to miła zmiana tempa po intensywnym "Tylerze Rake'u 2" dla Netflixa.
Gdy tylko dotarłem na na próby, odżyłem. Cierpienie bez przyczyny jest okropne. Ale jeśli robisz to po coś, to może odmładzać i dodawać siły. Byłem już tak sobą zmęczony, że musiałem zatracić się w swojej postaci – powiedział.
Jak mu to wyszło, przekonamy się 24 maja.
Chris Hemsworth o roli w widowisku "Thor: Miłość i grom"
Dałem się wciągnąć w improwizację i wariactwo i przez to stałem się parodią samego siebie – powiedział w wywiadzie dla Vanity Fair. Nie skończyło się to dobrze – dodał.
Wygląda też na to, że Hemsworth w ogóle nie ma dobrego zdania o Thorze, którego grał w łącznie ośmiu filmach:
Czasami czułem się jak ochroniarz ekipy. Czytałem role innych i mówiłem: O, mają o wiele fajniejsze rzeczy. Mają więcej zabawy.
Robert Downey jr z kolei wcielający się w uniwersum Marvela w Iron Mana wypowiedział się o Thorze dużo przychylniej:
Hemsworth ma moim zdaniem najbardziej złożoną postać w spośród Avengerów. Jest i zabawny, i poważny. Ma w sobie powściągliwość, ogień i łagodność.
Sam Hemsworth przyznał również:
Tak, jestem częścią tej wielkiej rzeczy, ale prawdopodobnie można mnie zastąpić.
Co więcej, aktor uznał, że po występie w "Miłości i gromie" jest winny widzom kolejnego "Thora". Ale przyznał, że już może być za późno:
Połowa mózgu mówi mi: Miałeś za długą przerwę i być może ten pociąg już odjechał.
Nieoficjalne źródła donoszą jednak, że Marvel nie zrezygnował z Thora i zamierza zrealizować 5. film. Z pewnością jednak bez Taiki Waititiego za kamerą.
Chris Hemsworth o roli w widowisku "Furiosa"
Najnowszą rolą Hemswortha jest występ w "Furiosie: Sadze Mad Max", czyli prequelu "Mada Maxa: Na drodze gniewu". Aktor zdradził, że była to miła zmiana tempa po intensywnym "Tylerze Rake'u 2" dla Netflixa.
Gdy tylko dotarłem na na próby, odżyłem. Cierpienie bez przyczyny jest okropne. Ale jeśli robisz to po coś, to może odmładzać i dodawać siły. Byłem już tak sobą zmęczony, że musiałem zatracić się w swojej postaci – powiedział.
Jak mu to wyszło, przekonamy się 24 maja.
"Thor: Miłość i grom" – zwiastun
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
