Zgadzam się.

Ja też się zgadzam. Postacie się zabardzo zmieniły-słusznie zauważyłaś. Jednak pomimo tego uwielbiam ten serial. Uważam że mogłoby być ciekawie gdyby po 10 latach nakręcili 4 sezon lub cokolwiek. ;D

Miło mi że są osoby które myślą podobnie :). Już myślałam nad tym tym 4 sezonem ''kilka lat później'' i bardzooo chciałabym żeby powstał,ale to raczej niemożliwe ;(. Gdyby powstał 4 sezon to zakładam że miałby największą oglądalność ze wszystkich sezonów ;D.

Nie zrobią 4 sezonu, bo produkcja już dawno została zamknięta.

No szkoda szkoda, że 4 serii nie będzie. Ale może specjalnie nakręcili tak słaby 3 sezon, żeby ludzie nie chcieli dalej oglądać? :D Bo ogólnie zauważyłam, że jest inny reżyser i kamerzysta, więc zapewne dlatego ten ostatni sezon nie ma tego swojego specyficznego i dobrego klimatu.

ja narazie oglądałem 1 sezon i taki sobie ,nie które odcinki fajne wciągające a nie które skrajnie nudne nic nie wnoszące do serii na siłe robione powinni skrócic o kilka odcinków było by fajne ,, mnie troche wkurza ze udają wszyscy 16 latków przeciez gołym okiem kazdy chyba widzi ze mają po 20 pare lat a główny aktor Max to miał 27 w pierwszym sezonie a grał 16 latka
tylko niech nikt nie gada ze wyglądają na 16 latków

Nie wyglądają.
A co do serialu, to szkoda, że nie będzie 4 serii... 3 seria była dziwnie zakończona, bo niby przylecieli na ziemię jako wskrzeszona królewska czwórka mająca ocalić własną rasę i rodzinę przed niewolą i zagładą a tu zamiast tego żyli długo i szczęśliwie...i... co dalej...??? Co z ich rasą i rodziną????? Czy nie byli dla nich ostatnim ratunkiem??? Przecież pochodzili z rodu królewskiego, więc chyba mają jakieś obowiązki w stosunki do poddanych, powinni im pomóc, czy coś....
Tam gdzieś czekają na nich a oni sobie po prostu żyją na ziemi, taka jest końcówka serialu. Jak dla mnie zostawia ona lekki niedosyt, ba! ,,lekki'' to za mało powiedziane.... Co to wogóle ma być???? Potrzebny jest 4 sezon!!!!!! A tu nici z tego, bo produkcja została zamknięta..................................

Niektórzy aktorzy już się rozpadli bardzo.A szkoda serial powinien mieć więcej sezonów jak inne seriale np czarodziejki

no powinien mieć więcej odcinków ale nie na tyle aby stał się tasiemcem :D jeśli serial ma ok. 60 odcinków a po obejrzeniu żałujesz ze to już koniec to znaczy że był dobry;D

Oni byliby już za starzy na te role :D

To też grali by siebie ale ze wzmianką "Minęło 10 lat..."

Obejrzałam dwie serie i 5 odcinków trzeciej - o ile dwie serie były po prostu świetne tak na trzecią patrzeć nie umiałam, wręcz oglądanie tych pięciu odcinków było męczarnią. Nie lubiłam postaci Liz - denerwowała mnie od samego początku a z kolei postać Tess lubiłam. Max stał się jakiś sztuczny, Liz bardziej beznadziejna ( ogólnie aktorki wcielającej się w postać Liz nie potrafię ścierpieć) a i reszta paczki też nie taka fajna. Serialu nie oceniłam bo dwie serie miałyby ocenę 8 a trzecia zaledwie 2 punkty - więc ciężko byłoby oceniać trzy jednocześnie. A i nie liczyłabym na serię czwartą może w dalekiej przyszłości zdecydują się na reaktywację serialu ale już z innymi aktorami i pewnie inną aczkolwiek podobną historią.

Trzecia seria była chaotyczna, nakręcona jakby bez pomysłu (albo też ze zbyt wieloma pomysłami - na wątki rozpoczynane i szybko urywane), do tego coraz bardziej rzucało się w oczy, że aktor grający Maxa był dużo starszy od swojego bohatera. Generalnie miałam wrażenie, że w kolejnych odcinkach najważniejsze było prezentowanie nowych ciuchów i fryzur, a nie jakiejś logicznej, wciągającej fabuły.

Pamiętam jak Polsat zaczął emitować odcinki tego serialu, wszystko robiłam żeby go obejrzeć, fajna paczka przyjaciół się stali, nawet Valenti ich osłaniał bo Max uratował Kayla, 1 i 2 seria najlepsza ale i tak ogólnie fajny byl

skopiowane z wikipedia
Gdy stacja The WB wyemitowała pierwszą serię Roswell wyreżyserowaną przez Jasona Katimsa, nie cieszyła się ona wielką popularnością. Gdyby nie fani, którzy zasypali stację mnóstwem butelek po sosie tabasco, serial skończył by się na 22 odcinkach. Ale tak się nie stało i stacja WB wraz z panem Katims'em wzięła się za kręcenie drugiego sezonu, który miał o wiele większą popularność niż poprzednik.

Jesienią 2001 telewizja The WB postanowiła jednak rozpocząć kręcenie Tajemnice Smallville. Trzecia (ostatnia) seria została całkowicie zmieniona z uwagi na zmianę producenta, którym stała się stacja UPN. Zmiana producenta wpłynęła na cały serial. Całkowita zmiana czołówki, nowy bohater i trochę inny klimat - to wszystko sprawiło, że Roswell nie miało dobrej oglądalności. I ponownie interweniować musieli fani, bowiem miano poprzestać na nakręceniu tylko 12 odcinków. Jednak po zebraniu kilkunastu tysięcy podpisów po internetową petycją stacja UPN zmieniła decyzję i postanowiła dokończyć kręcenie trzeciego sezonu, który w sumie doczekał się 18 odcinków.

Pisano już o tym co nieco w ciekawostkach.

Ściągnęłam niedawno cały serial i miałam zamiar oglądać codziennie po jednym odcinku. Przy pierwszej i drugiej serii kończyło się zwykle na czterech pod rząd, w drugiej obejrzałam cięgiem ostatnich 6, koniecznie musiałam przypomnieć sobie od razu, co będzie dalej. W trzeciej serii ani jeden odcinek mnie do tego stopnia nie zainteresował. Michael umawiający się na kręgle z kolegami, Maria robiąca karierę muzyczną, Kyle wkurzony o to, że ojciec spotyka się z jego rówieśniczką, cały odcinek o tym, jak bohaterowie spędzają sylwestra - takie wątki pasują mi do dwustuodcinkowych seriali dla młodzieży, które nadają po południu i jedząc obiad po powrocie ze szkoły można jednym okiem zerkać, ale wielkich emocji to nie wywołuje. Obejrzałam dodatek z DVD, w którym Jason Katims mówi, że pierwsza seria była o nastoletnich związkach, w drugiej było dużo science-fiction, a tę chciał znowu zrobić bardziej obyczajową. Więc to jednak nie do końca wina konfliktu z telewizją i ograniczonych funduszy, reżyser sam zdecydował pozbawić serial wcześniejszego klimatu.

Tajemnice Smallville nie umywa się do Roswell... jak mogli...

To z ciuchami i fryzurami to było w serii 2.

i na dodatek takie kiepskie zakończenie

Żeczywiście jest dobra.

Barzo podobal mi sie serial Kyle Xy jest zblizony tesz jest ujmujaco ciekawy . Prozba aby powiadamiac innych tam jest przez osobe podany link i lubie to chodzi o uratowanie 4 sezonu wspolnie mozna wiele naprawde warto walczyc o czwarty sezonKyleXy

A mi się film "Kyle Xy" średnio podoba.Widziałam lepsze.

Jakie?

Różne filmy,

Podaj mi jakieś tytuły bo właśnie chciałabym obejrzeć jakieś dobre sf. ale nie w stylu "Gwiezdne wrota" czy "Haven" tzn. nie takie nastawione na sensacje i spluwy czy też na humor tylko...

Np."Terra Nowa"właśnie leci we środy na 1programie,"Faceci w czerni"seria 1 i 2,"Mów mi Dave".

Jestem na początku 2 serii i jakoś dziwnie ją odbieram: Jest jakby inny klimat bardziej sensacyjny, muzyka nawet chyba inna, Max jest chwilami porywczy, Michael ma głupkowatą lalusiowatą fryzurkę nie pasującą do charakteru (poprzednia była idealna), Marii w ciągu lata urosły włosy tyle ile normalnie w rok i ta fryzura ni jak do niej nie pasuje ani do twarzy ani do szalonego charakterku, Izabel ciągle zmienia ciuchy i fryzury jak na wybiegu... coś jest nie tak ale na ostateczną ocenę tej serii chyba jeszcze poczekam, zdam się na opinie powyżej.

Jestem na początku 3 serii i powiem, że 2 jednak była dobra, naprawdę dobra, bardzo dobra! Przyzwyczaiłam się do Michaela fryzury która w końcu troszkę się przedłużyła i już nie jest taka lalusiowata i w sumie pasuje do zmiany jaka zaszła w nim. Natomiast nadal nie rozumiem tej sprawy u Marii :D !
Co do 3 serii i Izabeli, nie podoba mi się jej zmiana, w tej "babcinej" niemalże fryzurze i ogólnie w tej bluzce i spódnicy wygląda zbyt poważnie, jakby była w wieku tego Latynosa (26l) a nie 18-latką! ale mniejsza o to. Najgorszy jest sposób kręcenia, rzucający się w oczy od 1 odcinka, zmiana kamery na szarą i piaskową, tak, że na wszystkim widać brudy np. na twarzach ludzi jakby mieli masę niedoskonałości. W dodatku kamera strasznie się rusza, to wszystko miało nadać bardziej wartki sensacyjny charakter serialowi ale niestety MĘCZY i to strasznie! Już wolę ten ciepły klimat który dawała pomarańczowa kamera jakby ciągle był zachód słońca...